Dove baby- nowość na półkach Rossmann

Rossmann- moje wybory, Zdrowie i pielęgnacja

Dove baby- nowość na półkach Rossmann

Od jakiegoś czasu na półkach drogerii Rossmann pojawiły się kosmetyki Dove baby. Nowość od Dove, prosto dla naszych milusińskich już od pierwszych dni życia. Bardzo szybko grono przeciwników internetowych zalało produkty falą krytyki zarzucając im nienaturalny skład. Jako farmaceutka zastanawiam się tylko dlaczego nikt nie kontroluje z taką dokładnością i precyzją nowo pojawiających się syropów i innych suplementów dla dzieci? Bo w końcu drogą doustną je podajemy, a pozostaje to nadal tematem tabu.

Czym jest Dove baby?

To linia produktów, które delikatnie myją i pielęgnują ciało dziecka. W gamie odnajdziesz m.in. emulsję do mycia ciała i włosów, kostkę myjącą czy balsam, które zawierają ¼ kremu nawilżającego, aby skóra była wyraźnie miękka i nawilżona przez cały dzień. Dla skóry głowy i włosów dziecka przeznaczony jest szampon, który pozostawia włosy czyste i miękkie. Dodatkowo pielęgnacyjne chusteczki bez alkoholu. Do wyboru mamy dwie linie:

  • Baby Dove Rich Moisture- nawilżające produkty dla każdego dziecka
  • Baby Dove Sensitive Moisture- bezzapachowa linia dla skóry wrażliwej

kosmetyki dla dzieci

Kontrowersyjny skład.

Zgadzam się, że w XXI wieku, kiedy to świat opanowała moda zdrowego stylu życia, unikania przetworzonych produktów, kontroli składów- NIE DZIWI MNIE kiedy świadomy konsument bierze do ręki NOWOŚĆ i czuje rozczarowanie. Bo w składzie widzi PHENOXYETANOL i OLEJE MINERALNE o których to tak głośno ostatnim czasie i nie ważne czym są i gdzie jeszcze się znajdują ma ich nie być w tym co dzieciom aplikujemy i już. A wiecie czemu mnie to nie przeraża aż tak bardzo jak większość z Was? Bo oprócz składów kosmetyków znam też składy leków, maści i płynów, które to już noworodkom w szpitalach są aplikowane. Nikt wówczas nie dyskutuje, nie wyraża sprzeciwu bo jakim interesem służby zdrowia niby byłoby szkodzenie najmłodszym obywatelom tego kraju? Niosą pomoc i bez nich ludzkości w obecnych czasach sobie nie wyobrażam. Czy zatem firmom kosmetycznym zależy, aby dzieciom naszym zło czynić? Absolutnie! Raczej o ich bezpieczeństwo chodzi bo bardzo trudno jest stworzyć kosmetyk bez konserwantu, żeby to czasem nie namnożyły się w nim drobnoustroje mogące nieść nadkażenia i dalsze choroby za sobą.

Pięć i pół roku studiów farmaceutycznych, w tym trzy lata chemii organicznej wystarczy, abym poznała od podszewki czym są i jak wpływają na człowieka wszelakie związki dodawane do żywności, leków oraz aplikowane na skórę. Nie sposób czasem obejść się bez pewnych substancji, chyba, że sami będziemy syntetyzować dla siebie leki i preparaty pielęgnacyjne, które to służyć nam będą góra przez 12 godzin bo później się po prostu „popsują”.

 

Takie przykłady Wam podam.

Chyba większość z Was zna preparat Octenisept? To najlepszy lek odkażający na rany, skórę i błony śluzowe. Można go stosować BEZPIECZNIE  w ciąży i podczas karmienia piersią. U noworodków służy do pielęgnacji pępka, pupy przy pieluszkowym zapaleniu skóry, zmian na twarzy i innych schorzeniach. A Octenisept to nic innego jak PHENOXYETANOL w dawce 2 gram na 100 gram produktu oraz inne substancje dodatkowe. W kosmetykach dodawany jako konserwant, a w innych lekach główny skład. Czy więc nadal niebezpieczny? Rodzic sam decyduje z czego jestem bardzo dumna.

 

Oleje mineralne są grupą substancji, z których najszerzej znana i tym samym najbardziej popularna jest parafina i wazelina. Łączy je zarówno zbliżony sposób działania, jak i metoda otrzymywania: pozyskuje się je w procesie destylacji frakcji ropy naftowej, po jej uprzednim bardzo dokładnym oczyszczeniu, co wynika z odpowiednich regulacji prawnych. Są bezbarwne, nie mają smaku ani zapachu. Stosuje się je od wielu lat, dlatego też należą do składników, które zostały bardzo dokładnie przebadane, i o których obecnie sporo już wiemy.

Dodawane są nie tylko do kremów, balsamów i mleczek do demakijażu, jakie stosowane są na co dzień przez osoby o zdrowej cerze, ale też do kosmetyków dla niemowląt, a także tych przeznaczonych do skór z problemami, w tym dla alergików i osób z atopowym zapaleniem skóry. Obecne szeroko w emolientach, stanowiące główny i tym samym podstawowy składnik wielu oliwek dla niemowląt w tym Bambino czy Linomag, którymi to namiętnie smarowały nas nasze mamy. Owszem- obecnie jest stosować oleje naturalne jednak nie należy krytykować, bo to nienaturalne ale też nieszkodliwe związki.

 

Polecam Wam też matki drogie testować wszelkie kosmetyki dla dzieci na sobie. Ja sama, myjąc się tym, czym później myję syna, mogę śmiało ocenić wpływ preparatu na moją i tym samym jego skórę, efektywność nawilżania i delikatność produktu. Tak też później przedstawiam Wam swoje subiektywne odczucia i decyduję, co gości na stałe w naszej łazience.

 

O linii Dove baby

Emulsja do mycia jest bardzo gęsta, wydajna, dobrze myje i nawilża. Zdecydowania wystarcza na dłużej jak inne, ma delikatny ledwo wyczuwalny zapach (linia Sensitive jest całkowicie bezzapachowa). Przyznam, że nadaje się dla każdego i śmiało można jej stosować wraz z dzieckiem. Szampon również zachwyca konsystencją, a właściwie jedna kropla wystarcza, aby umyć główkę dziecka. Pozostawia nawilżoną skórę głowy, a włosy miękkie i delikatne. Kostka myjąca świetnie sprawdzi się jako codzienne mydełko do higieny małych rączek, a nawilżane chusteczki pielęgnują i oczyszczają pupę przy każdej zmianie pieluszki. Krem przeciw odparzeniom nie wyróżnia się zbytnio składem, zawiera tlenek cynku i nie uważam, aby jego codzienne stosowanie było najlepszym rozwiązaniem. Okazjonalnie, w sytuacjach kryzysowych jak najbardziej.

 

Podsumowując- linia Dove baby może i nie wyróżnia się zbytnio od innych, dostępnych szeroko w Rossmannowej ofercie produktów. Nie uważam, aby trzeba było jej też unikać. Choć wierna jestem marce Babydream, Mustela i Nivea Emolienty nie neguję ani też nie zachęcam do Dove baby. Wybór należy do Ciebie- droga mamo.

dove dla dzieci opinia

 

Post nie stanowi postu sponsorowanego, powstał na prośbę drogerii Rossmann.

 

 

6 komentarzy

  1. Ewelina

    3 sierpnia 2018 at 15:47

    Miałam okazję wypróbować baby dove krem na odparzenia, jak przyplątało nam się coś od pieluszek. Na szczęście szybko przeszło, więc mogę powiedzieć, że kremik pomógł. Pozdrawiam.

  2. Agnieszka

    3 sierpnia 2018 at 14:58

    Zainteresowało mnie to baby dove mydło czy też jak to się nazywa kostka. Szczerze mówiąc jeszcze nie używałam i bardzo chętnie wypróbuję. Świetny artykuł.

  3. Dobra Mama

    3 sierpnia 2018 at 14:16

    Mi bardzo podpasowały od Baby Dove chusteczki nawilżane. Bardzo je lubię, a w tej kwestii naprawdę trudno mi dogodzić. Szkoda tylko, że nie są trochę tańsze, bo jednak przy dziecku idą duże ilości tego produktu.

  4. Anka

    3 sierpnia 2018 at 14:12

    Staram się testować różne kosmetyki różnych firm. Sięgnęłam również po Dove Baby i mam kilka ulubionych produktów z tej serii.

  5. Zosia

    25 lipca 2018 at 23:57

    Używam wielu kosmetyków Dove Baby i jestem z nich całkiem zadowolona. Moje ulubione to emulsja z szamponem i mydełko. Szczerze mówiąc nie ogarniam tych wszystkich składów i substancji i nie mam pojęcia, jak inne mamy w tym się orientują. I dzięki za ten artykuł, bo on mi wiele wyjaśnia w tej sprawie.

  6. Katia

    3 maja 2018 at 01:12

    Nie sposób się z Tobą nie zgodzić. Sama chętnie używam Dove Baby balsam i emulsję do mycia. Ciekawe spojrzenie na problematykę składów w kosmetykach tak często poruszaną przedstawiła również autorka tego wpisu http://mamabezrecepty.pl/2018/04/09/konserwant-kosmetyku-samo-zlo-wybawienie/

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *