By być przygotowanym na każdą sytuację…

Dziecko, Zdrowie i pielęgnacja

By być przygotowanym na każdą sytuację…

Nie ma nic gorszego jak choroba na wakacjach co dotyczy naszych pociech, które to chorują nagle i niespodziewanie. Jednego dnia zabawa w morzu lub w basenie, drugiego gile z nosa i złe samopoczucie. Do tego marudzenie malca i wszyscy mamy wyjazd z głowy… Chciałoby się powiedzieć- tak to już jest z dziećmi 😉 Trochę w tym prawdy, jednak warto zaopatrzyć się w podstawowe leki by nie szukać apteki i dostarczać sobie tym samym dodatkowego stresu. A więc- krótko i na temat. Moja lista pod nazwą Wyjazdowa apteczka dla dziecka:

leki na wakacje

  1. Leki przeciwgorączkowe i przeciwbólowe. Zaznaczam, że warto mieć przy sobie coś na bazie Paracetamolu (np. Pedicetamol) i Ibuprofenu (Nurofen forte). Oczywiście dla malucha poniżej 3 miesiąca życia potrzebny jest wyłącznie Pedicetamol. U starszych można podać jeden lub drugi lek, przy czym Nurofen dodatkowo ma działanie przeciwzapalne, a przy bardzo wysokiej gorączce podany naprzemiennie z Pedicetamolem zadziała bardziej efektywnie. W efekcie spadek temperatury będzie szybszy.
  2. Termometr. To absolutny must have nawet weekendowego wyjazdu by mieć pewność w środku nocy, że płacz nie wynika z choroby, a np. intensywnych przeżyć w ciągu dnia. Jakiś czas temu pisałam Wam o naszym faworycie w tej dziedzinie. Otóż miałam przyjemność korzystać już z kilku termometrów bezkontaktowych różnych marek. Byłam zażenowana i brakiem dokładności i powtarzalności wyniku pomiaru. Chodzi mi tutaj o fakt, że dwa następujące po sobie pomiary potrafiły różnić się znacznie co dla mnie jest czymś niedopuszczalnym w przypadku małego dziecka. Ostatecznie wybrałam i stosuję obecnie temometr Visiofocus Smart. Dla mnie to najlepszy termometr bezkontaktowy na rynku.
  3. Elektrolity. Poza domem maluszek spotyka zupełnie nową florę bakteryjną, zjada nowości kulinarne bo czasem koniecznie chce spróbować dania z talerza mamy…Łatwo więc o rozstrój żołądka i zaczyna się problem z biegunką lub wymiotami. Wówczas z pomocą służy nam Smecta oraz elektrolity (np. Orsalit lub też Orsalit plus Smectyn czyli 2w1). Zapobiegamy odwodnieniu  i wspomagamy walkę z chorobą.
  4. Probiotyk. Probiotyk to cudowny wynalazek, który to wspomaga ochronę organizmu, ułatwia trawienie i kontakt z nową florą bakteryjną, łagodzi i skraca biegunkę, niezbędny przy antybiotykoterapii. Na wyjazdy polecam Enterol saszetki. Zwracam tutaj uwagę na fakt, że saszetkę można wysypać bezpośrednio do ust. Nie wymaga popijania i może być stosowana zarówno u maluszków, jak i u dorosłych 🙂
  5. Lek przeciwbiegunkowy np. Smecta.
  6. Lek przeciwalergiczny np. Zyrtec krople. Szczególnie ważne kiedy to nasz maluch jest alergikiem i nigdy nie wiadomo czy w nowym miejscu coś go nie uczuli. Nowy kraj- inna roślinność zatem nigdy nie wiadomo.
  7. Krople do oczu i sól fizjologiczna w ampułkach. Ja zabieram kropelki z antybiotykiem, które są na receptę (warto zapytać lekarza o możliwość przepisania konkretnego leku). Stosuję je przy zapaleniu spojówek oraz przy zainfekowanym, zielonym i długotrwałym katarze (wówczas kropimy do noska). Ampułki soli fizjologicznej przydadzą się do przemycia oczka, kiedy to dostanie się do nich np. piasek podczas zabawy na plaży.
  8. Na katar. Tutaj Nasivin soft oraz woda morska. Nasivin jest też niezbędny jeżeli maluch ma katarek, a my mamy przed sobą podróż samolotem o czym pisałam w poprzednim wpisie.
  9. Na kaszel. Sinecod krople, czyli konieczność kiedy to maluch dusi się w nocy. Flegamina krople na dzień, jeżeli dziecko ma typowo mokry kaszel choć nie jest to konieczność bo coraz częściej spotykam się z opinią lekarzy, że dzieciom nie należy podawać leków wykrztuśnych. Zatem suchy kaszel leczymy zawsze, mokry niekoniecznie.
  10. Witamina C w kroplach. Taki znany specyfik jednak na początku infekcji potrafi znacznie zmniejszyć jej rozwój.
  11. Spray do gardła. Mój faworyt to Tantum verde bo można aplikować już u najmniejszych dzieci. Działa przeciwzapalnie, przeciwbólowo, miejscowo znieczulająco i odkażająco. Możemy go stosować przy wszelkich zmianach w jamie ustnej np. krwawiące  i rozpulchnione dziąsło podczas ząbkowania.
  12. Plastry i jałowe gaziki oraz Octenisept. Każda rana wymaga odkażenia, a zadrapanie lubi plasterki (tutaj nieco skłamałam bo najlepiej kiedy to niczym nie zaklejami drobnych uszkodzeń skóry jednak maluszek nie lubi widoku krwi i plasterek warto zawsze mieć przy sobie).
  13. Preparaty przeciwko owadom oraz po ukąszeniu. Ochrona przed komarami i kleszczami to bardzo ważna kwestia zatem środki odstraszające to absolutna konieczność podczas letnich wyjazdów. Jeżeli chodzi o spray to najbardziej naturalny skład ma spray na komary od marki Chicco. Przeciw kleszczom polecam urzędzenie Tickless baby  Po ukąszeniu jak dla mnie niezawodnie sprawdza się krem naprawczy Mustela Stelatria. Zresztą warto go mieć ze sobą zawsze bo świetnie sprawdzi się przy zadrapaniach, pęknięciach skóry, mikro urazach i innych skórnych problemach.
  14. Preparaty z filtrem słonecznym. Na tegorocznych wakacjach towarzyszyła nam marka Mustela. Moja miłość do ich produktów trwa i chyba trwać będzie. Pisałam już kiedyś o kosmetykach Mustela do codziennej pielęgnacji TUTAJ. Dzisiaj chciałabym zwrócić uwagę na linię przeciwsłoneczną. Spray przeciwsłoneczny SPF 50+ zapewnia wysoką ochronę oraz zapobiega uszkodzeniom skóry. Przede wszystkim ma rewelacyjną konsystencję, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Doceni to każda mama małego buntownika- wówczas szybka i efektywna aplikacja dająca perfekcyjną ochronę to wewnętrzny spokój. Kosmetyk nie uczula, przeznaczony jest również dla skóry atopowej. Można go stosować  jest już od pierwszych miesięcy życia. Dodatkowo nie brudzi odzieży. W składzie zastosowano bezpieczne filtry chemiczne, a 86% składników jest pochodzenia naturalnego. Do twarzy stosujemy przeznaczone do tego mleczko z tej samej linii. Tegoroczny wybór- Wyspy Kanaryjskie i Mustela to wakacje bez stresu, bez oparzeń i z najlepszą pielęgnacją delikatnej skóry dziecka.

mustela opinia

Przygotowałam też zestawienie dla rodzica, żeby nie zapomnieć o sobie i zaopatrzyć się w podstawowe leki. pamiętajmy, że część leków wykorzystamy z apteczki dziecka, a tym samym oszczędzimy sobie miejsca w walizce. Zatem Wyjazdowa apteczka dla dorosłych:

  1. Leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe. Pewnie każdy z Was ma tutaj swoich faworytów- ja jednak dodam parę słów od siebie 🙂 Otóż czysty Paracetamol (np. Apap) działa przeciwbólowo i przeciwgorączkowo. Jest też najbezpieczniejszy pod względem wpływu na organizm oraz możliwych działań niepożądanych. Zatem- jeśli masz problemy gastryczne lub z układem moczowym, nadciśnienie, astmę i bierzesz inne leki- Paracetamol to najbezpieczniejszy lek dla Ciebie. Należy jednak stosować go w odpowiedniej dawce i absolutnie odstawić alkohol (może dojść do uszkodzenia wątroby). W przypadku silnych bóli migrenowych, bólu zęba i innych polecam Wam tutaj lek Solpadeina. Jest on dostępny w postaci tabletek musujących (czyli rozpuszczamy w wodzie i pijemy) oraz tabletek do połknięcia i stanowi połączenie Paracetamolu wraz z substancjami, które to wzmagają jego działanie przeciwbólowe (ze względu na obecność kodeiny i kofeiny ma niestety więcej przeciwwskazań aniżeli czysty Paracetamol zatem trzeba koniecznie zapoznać się z ulotką lub poradzić lekarza/farmaceuty). Inne leki w tej dziedzinie należą do grupy niesteroidowych leków przeciwzapalnych tzw. NLPZ. Są substancje wykazujące dodatkowo działanie przeciwzapalne, co jest bardzo korzystne jeżeli w organizmie toczy się walka z infekcją lub doznaliśmy jakiegoś urazu. Do tych leków należy np. Ibuprom, Pyralgina, Aspiryna, Opokan, Mel, Nurofen.
  2. Termometr. Jeżeli podróżujemy z dzieckiem to wiadomo, że możemy wspólnie korzystać z bezkontakowego termometru i uważam to za najlepsze rozwiązanie.
  3. Elektrolity. Zawsze możemy wziąć od dziecka jeżeli nie mamy dla siebie (wersja w drugą stronę jest niedopuszczalna). Dla dorosłych mają jednak nieco inne dawki zatem warto się w nie zaopatrzyć.
  4. Lek przeciwbiegunkowy. Tutaj z powodzeniem możemy przyjąć Smectę, czy wprost z apteczki malucha. Jeżeli jednak mamy do czynienia z biegunką polekową lub wynikającą ze stresu/ekscytacji przed podróżą polecam Loperamid np. Stoperan. Luźny stolec to też wynik nieświeżego posiłku. Rurka z bitą śmietaną kupiona na straganie w upalny dzień to typowe zatrucie zatem potrzebny nam będzie lek przeciwbakteryjny jak Nifuroksazyd.
  5. Lek na bóle gardła. Tantum verde z apteczki dziecka oraz polecam Orofar max- oprócz działania przeciwzapalnego świetnie znieczula.
  6. Mleczko do opalania. Spokojnie możemy użyć kosmetyku dla dzieci lub zaopatrzyć się w nieco mniejszy filtr.
  7. Preparat na oparzenia. Krem z 10% panthenolem od marki Ziaja to mój abolutny hit.
  8. Na komary i kleszcze. Oczywiście te dla dzieci są świetnie. Dla dorosłych jednak warto użyć nieco mocniejszy środek. Po ukąszeniu Mustela Stelatria i już 🙂
  9. Lód w spary’u. To szybka ulga podczas urazu. Możemy go też wykorzystać u kilkuletnich dzieci.
  10. Materiały opatrunkowe. Plastry oraz Octenisept (czyli to co dla maluszka może być i dla nas).

wakacje z dzieckiem

Nazwy handlowe użyte w poście służą wyłącznie Waszej pomocy i użyte są celowo by polecić Wam najlepszy moim zdaniem specyfik. Jeżeli coś jeszcze mi się przypomni na pewno dopiszę. Dajcie też znać jeżeli widzicie, że czegoś tutaj brakuje. Myślę, że lista będzie służyła pomocą wielu rodzicom 🙂

mustela dla dzieci

1 Comment

  1. https://www.sklepdorotka.pl/

    26 czerwca 2018 at 13:15

    Każda zapobiegawcza mama powinna wyposażyć się w zapasowy t-shirt dla malucha na spacer (drugi sam się nie ubrudzi!), na chłodniejsze dni czapeczkę (taka z daszkiem też pomaga) i kilka innych rzeczy na zmianę, zwłaszcza podczas sezonu zimowego. Szereg ciekawych ofert np https://www.sklepdorotka.pl/, to odpowiedź na potrzeby nawet najwybredniejszych małych modnisiów 😉

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *