By czas na moment zwolnił….

Dziecko, LIFESTYLE

By czas na moment zwolnił….

Zabiegana jestem strasznie- dom/praca/przedszkole/dom/praca/przedszkole i tak codziennie w kółko bez przerwy….Dni uciekają, a przecież każdy kolejny, NOWY dzień się już nie powtórzy! Jak zwolnić choć na moment? Dopiero co żłobka szukaliśmy, zastanawiałam się jak to będzie, jak sobie poradzimy z chorobami i wszystkimi obowiązkami, bo przecież TYLE do zrobienia, a tylko dwie pary rąk. A okazuje się, że z czasem zawsze jakoś się poukłada, bo człowiek jest w stanie poradzić sobie z każdym problemem. Trzeba przetrwać trudniejsze momenty, zagryźć zęby i działać. Brnąć do przodu.

jak to jest być mamą

Bo trzeba robić to, co się lubi. Uwielbiam to stwierdzenie. Tak samo jak- wszystko w nadmiarze szkodzi. I gdyby tak połączyć obie tezy, to okazuje się, że nawet najbardziej lubiana czynność wykonywana ponad nasze siły może męczyć i zmienić swoją klasyfikację na tę o mniejszej preferencji. Mnie najbardziej osłabia praca weekendowa- soboty i niedziele, bo to dla mnie nie stanowi fizycznego zmęczenia, a ból psychiczny.  Cały tydzień w pracy- zmiany popołudniowe, powroty o 21 i do tego weekend poza domem to jakby dziecku matkę zabrali.  Jedna pani w aptece mi powiedziała, że matka to powinna od porodu do czterdziestki otrzymywać emeryturę, a dopiero później, jak już dzieci odchowa może do pracy chodzić. Bo jak tu pracować jak w domu jest tak potrzebna? Ma to sens.

spacer

Wcześniej wydawało mi się, że do trzydziestki tyyyle zdążę zrobić. A tu czas ucieka jak szalony! Tydzień za tygodniem, miesiąc za miesiącem… Tyle jeszcze mam w głowie, a przecież zegar tyka! Ilość zaległego urlopu jaki mam wciąż wzrasta, ale już nawet wiem kiedy go wykorzystam! To nie będzie co prawda wypoczynek ale coś dla nas, dla rodziny.

Jedni pytają czy jestem szczęśliwa? Tak! Tylko zmęczona. Za szczęściem wciąż biegnę, by je jeszcze jakby umocnić, by czasem nie zgasło, a tliło się każdego dnia. Bo rok ten był dla nas trudny, niczym sinusoida-  jak już pojawiało się światełko w tunelu, to znów otrzymywaliśmy informację ścinającą z nóg. Czasem słyszę, że -Przygody się Was trzymają, albo -Lepiej usuń tego bloga bo im więcej tam pokazujesz, tym gorzej dla Was. Co o tym myśleć? Mam gorsze dni i rzeczywiście jestem tutaj, w sieci mniej aktywna. Jednak bardzo chcę być dalej z Wami. Mój telefon zalany jest tysiącem zdjęć, bo uwielbiam bawić się w fotografa i łapać chwile. Zatrzymywać się na chwilę, by później wrócić do tych momentów.

codzienność

Sposób na relaks. Czasem wydaje mi się, że jakaś taka nerwowa się stałam. Nie mam w sobie równowagi, brakuje mi cierpliwości i harmonii. Właściwie to wszystko to przez brak czasu na rozmowę, codzienny pęd i niespodzianki od losu. Nie mam chwili na zajęcie się swoimi sprawami, bo jak tylko wracam do domu to nadrabiam zaległości w praniu/gotowaniu i itp, a później zabawa z maluchem, plac zabaw, układanie puzzli, czytanie. Czasem wieczorami, kiedy to sama nie padnę o 21 to przeglądam i podglądam…Pinterest’a. Nigdy wcześniej się Wam nie przyznałam, ale to moje najbardziej ulubione miejsce w sieci. Chwile totalnego odmóżdżenia i zachwytu nad najpiękniejszymi wnętrzami, aranżacjami, które to są moją inspiracją i marzeniem jednocześnie. Myślę, że to właśnie marzenia i konkretne cele dają siłę i zapał. Chcieć to móc i tego trzeba się trzymać!

nowoczesna kuchnia z wyspą

Przepiękna i niezwykle inspirująca kuchnia. źródło: Pinterest

 

Kobieta na krańcu. Chciałabym umieć się nie przejmować. Robić swoje i nie brać na siebie konsekwencji działań. Nie przejmować się terminami i wymaganiami. Być przeciętnym pracownikiem. Żyć luźniej i bez stresu. I wiecie, że nie potrafię! Jak się za coś zabieram to musi być zrobione dobrze. W każdej pracy zaczynam jako mgr farmacji, a kończę jako osoba zarządzająca. Biorę wszystko na siebie. Z jednej strony obowiązek, z drugiej ogromna satysfakcja i spełnienie. Wiem, że nie jestem wyjątkiem, a wiele z Was podobnie podchodzi do życia. W tym wszystkim staram się też zgubić moje nadprogramowe uda i biegam dwa razy w tygodniu. Do biegania już się przyzwyczaiłam i uważam, że dużo pomaga dla zachowania zdrowia psychicznego, z udźcami jednak znacznie gorzej. Pewnie znacznie efektywniejsze byłyby ćwiczenia na siłowni ale to na ten moment niemożliwe.

mama i syna

 

Plany. To jest temat rzeka. Własny kąt na ziemi, który pomieści całą rodzinę i zdrowie. O szczegółach nie chciałabym mówić, by dać im możliwość realizacji. Wierzę, że na wszytko przyjdzie właściwy moment i to, co daje nam los gdzieś tam u góry jest nam pisane.

dwa i pół roku

 

 

1 Comment

  1. Ultimar

    27 sierpnia 2018 at 13:32

    Chwile spędzone z dzieckiem są tymi najbardziej magicznymi, które dziecko będzie wspominać już przez całe swoje dorosłe życie – to, co zapamięta od najmłodszych lat, zwyczaje których się nauczy czy emocje, których doświadczy będą zawsze punktem wyjścia w nawiązywaniu kolejnych relacji, życzę samych pozytywnych chwil z synkiem 🙂

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *