LIFESTYLE, Rossmann- moje wybory, Zdrowie i pielęgnacja
Chwila relaksu, czyli nowości jesienne w drogeriach Rossmann
Czas zadbać o ciało i zmysły moje kochane! Mam dla Was kilka kosmetycznych nowości, które to skradły moje serce. Sprawdźcie same i dajcie znać, czy również je pokochałyście!
Alterra, Balsam brązujący z olejkiem kokosowym. To dla mnie absolutny HIT tej jesieni. Balsam, który utrwali opaleniznę, a przede wszystkim NIE pachnie samoopalaczem! Testowałam wcześniej wiele produktów tego typu i nieprzyjemny zapach po aplikacji sprawiał, że wręcz nie nadawały się do użytku (chyba, że ktoś śpi z klamerką na nosie). W konsekwencji kosmetyki te lądowały w koszu i zaprzestałam ich kupowania. Aż do ostatnich zakupów… kiedy to postanowiłam zaryzykować po raz ostatni. I tu taka niespodzianka! Balsam brązujący Alterra pachnie wanilią i kokosem jednocześnie- bardzo zmysłowo, a zapach nie zmienia się po aplikacji na skórze. Dodatkowo nie pozostawia smug i nadaje zdrowy, lekko brązowy odcień. Dla mnie to idealna alternatywa tradycyjnego opalania oraz solarium. Świetnie sprawdzi się zimą, przed sylwestrem i w karnawale. Przepadłam i uwielbiam. Stosuję codziennie na dekolt i ręce. Więcej o produkcie TUTAJ
Alterra, Łagodny peeling Bio-Kaffe. Skoro o opalaniu mowa to i peeling wskazany 🙂 Do tej pory stosowałam peelingi cukrowe i przyzwyczajona byłam to ich intensywnego, mechanicznego ścierania. Nowość od Alterra bardzo mnie zaciekawiła, bo możliwość aplikacji naturalnej, zmielonej kawy wraz z olejem kokosowym to uczta dla skóry i zmysłów. Produkt działa naprawdę bardzo łagodnie, bez nieprzyjemnego uczucia ścierania, a przy tym skutecznie i efektywnie oczyszcza skórę. Ma konsystencję kremu, co ułatwia aplikację i masaż na ciele. Pozostawia skórę gładką i nawilżoną. A ten zapach… musicie koniecznie spróbować! Totalnie obłędny i niezwykle przyjemny, a skóra pachnie też po kąpieli 🙂 Jedyna wada to dość brudny prysznic, bo po użyciu peelingu z trzeba dokładnie spłukać brodzik (w końcu to trochę tak, jakby wylać fusy z filiżanki). Więcej znajdziecie TUTAJ
Cashmere baza wygładzająca i fluid-baza wygładzająco-kryjąca. Cashmere to niepozorna marka, która zdecydowanie powinna zaistnieć na rynku kosmetycznym, a przy tym stanąć na jednej z wyższych półek. No chyba, że tylko ja po raz pierwszy odkryłam ich produkty w drogerii Rossmann. Cashmere to kosmetyki wysokiej jakości- ich niesamowita konsystencja, łatwość aplikacji i trwałość to ich główne atuty. Baza wygładzająca stanowi świetne przygotowanie dla fluidu, dzięki czemu całość tworzy subtelny i bardzo trwały, matowy efekt. Skóra wygląda bardzo zdrowo, ma jednolity koloryt i nie błyszczy się. Fluid jest lekki, a przy tym dobrze kryje niedoskonałości. Dobrze się rozprowadza, a wręcz wtapia w skórę bez efektu maski. I właśnie ciekawe jest to, że mimo okrojonej gamy kolorystycznej (dostępne są trzy odcienie) marka potrafiła idealnie wpisać się w naturalny odcień skóry polek. Jakby stworzony dla mnie. Kolejna zaleta tutaj to cena, niezwykle niska jak na taką jakość i wydajność. Więcej TUTAJ
For Your Beauty, Szczotka, która idealnie rozczesuje, nie elektryzuje włosów, służy jako aplikator maski i stylizator podczas suszenia. Specjalnie zaprojektowane, plastikowe włoski to majstersztyk tego produktu i co najważniejsze- ma tradycyjną rączkę! Szczotka umożliwia rozczesywanie nawet małych supełków, nie wyrywając przy tym włosów. Dodatkowo jest bardzo łatwa w utrzymaniu czystości i ma nowoczesny wygląd. Ja właśnie czegoś takiego potrzebowałam dla swoich pierzastych kosmyków i polecam każdej właścicielce długich włosów. Więcej TUTAJ
Dietetyk Na Walizkach
5 października 2018 at 13:11Wow nawet nie wiedziałam, że takie fajne rzeczy pojawiły się w Rossmannie <3
Beti88g
3 października 2018 at 10:56Dodalam komentarz ostatnio i go nie ma 😑 narobilas mi ochoty na ta baze i fluid kiedya uzywalam kosmetykow z tej marki ale to było dawno bede w rossmanie i kupię
Izabela
3 października 2018 at 17:25Ja pierwszy raz się zdecydowałam i nie myślałam, że aż tak mnie zaskoczą! 🙂
Beti88g
1 października 2018 at 21:30Używałam kosmetyków Cashmere kilka lat temu i właśnie narobiłaś mi ochoty aby je ponownie kupić 🙂