Jak odstawiłam dziecko od piersi i przeszłam na butelkę do karmienia

Dziecko, Fajne rzeczy i gadżety, Zdrowie i pielęgnacja

Jak odstawiłam dziecko od piersi i przeszłam na butelkę do karmienia

Inspiracją do tego wpisu okazał się być moment całkowitego odstawienia Maksia od piersi. Karmiliśmy się 372 dni. Planowałam do roku- wyszło kilka dni dłużej. Dla niektórych to zbyt długo, dla innych za krótko. Dla nas było idealnie z wielu względów, o których być może innym razem Wam opowiem. Cały proces odstawiania od piersi rozpoczęłam jednak już trzy miesiące temu. Dzięki temu udało się go przeprowadzić bez płaczu, stresu i złych emocji. Czy było łatwo? Zdecydowanie lepiej niż się spodziewałam. Z tego powodu nie mieliśmy ani jednej nieprzespanej nocy! A przecież do tej pory pierś podawałam dziecku w ciągu dnia, przed spaniem i przy każdej nocnej pobudce. Myślę, że nasza historia będzie dla wielu z Was inspiracją, a być może posłuży też pomocą. Moim zdaniem o odstawianiu od piersi mówi się mało. Zbyt mało. 

Dzisiejszy wpis nie jest o trudnościach w karmieniu piersią, o kolkach i problemach z nawałem. Wiele mam jest świadomych problemów jakie niesie walka o pierwsze krople pokarmu i utrzymanie laktacji. Jednak czy ktoś wspomina o trudnościach w przejściu na karmienie mieszane lub całkowitym odstawieniu od piersi? Janka karmiłam piersią pół roku. Po tym czasie sam zdecydował o przejściu na butelkę. Z Maksiem było całkowicie inaczej. Z cycusiem pokochał się już w szpitalu i od pierwszego dnia życia karmiony był wyłącznie naturalnie. Na żądanie, kiedy tylko tego potrzebował, a podczas ząbkowania nawet kilkanaście razy dziennie. Czasem też pięć/ sześć razy w nocy. Pierś była nie tylko pokarmem, ale i lekiem na każde zło. Bałam się momentu odstawiania, choć czas biegł jak szalony i nim się obejrzałam- karmiłam już prawie roczne dziecko. 

Przyzwyczajenie do piersi było ogromne i karmienie inną metodą wydawało się wręcz niemożliwe. Jak tu nagle podać dziecku mleko z butelki, skoro nam sam jej widok maluch odmawia jedzenia? W końcu to zupełnie coś nowego. Takie właśnie były początki. Próby i jeszcze raz próby. Tylko po to, aby przyzwyczaić maluszka do picia przez smoczek. Mną kierowała intuicja i zaufanie do sprawdzonych produktów, gdyż ogromne znaczenie ma to, z jakiej butelki i jakiego smoczka korzystamy (jednak o tym za chwilę). Ja podałam butelkę dość wcześnie, -w okolicach drugiego miesiąca życia dziecka. Początkowo dawałam tylko swój, odciągnięty wcześniej pokarm w sytuacjach kryzysowych (jak np. wyjście z domu). Z czasem w butelce podawałam też wodę. Kiedy jednak czułam, że przyszedł czas na zmianę metody karmienia, zaczęłam bardzo systematycznie wdrażać butelkę do codziennych rytuałów. Przygotowywałam porcję mleka zawsze wieczorem i podawałam przed snem, a później i tak przystępowałam do naturalnego karmienia. Maksiu wypijał kilka łyków z butelki i żądał piersi. Stanowiło to dla niego ukojenie. Tak było co wieczór. Jednak z czasem wypijał coraz więcej i więcej, przyzwyczajał się do nowej metody. Jednocześnie ograniczyłam też naturalne karmienie w ciągu dnia na rzecz stałych pokarmów mlecznych. Niemniej jednak Maksiu nigdy nie odrzucił piersi, jeśli miał wybór i mógł jeść z piersi- zawsze taką metodę karmienia wybierał. Myślę też, że gdyby nie moja determinacja i chęć odstawienia dziecka- Maksiu wciąż ssałby pierś. 

Po ponad dwóch miesiącach opisanego powyżej rytuału, Maksiu po wypiciu wieczornej porcji z butelki, zamiast piersi dostał smoczek i poszedł spać. 

Bardzo ważne jest też z jakiej butelki korzystamy. Ja zdecydowałam się markę Lovi, a dokładnie butelkę  LOVI Medical + . Dlaczego? Otóż butelka LOVI Medical + jest:

  • Bezpieczna dla dziecka karmionego piersią, ponieważ nie zaburza odruchu ssania. Można zatem jednocześnie karmić naturalnie oraz butelką, tak długo jak tego potrzebujemy. 
  • Została zaprojektowana i przebadana pod nadzorem medycznym. Mamy zatem pewność, że dziecko bezpiecznie może korzystać z butelki, a jej parametry są dostosowane do potrzeb maluszka w każdym wieku.
  • Posiada unikalny dynamiczny smoczek do karmienia z cienką wydłużającą się końcówką, twardą, profilowaną podstawą i systemem odpowietrzania super vent, który działa antykolkowo. To cecha szczególnie ważna, bo kolki u niemowlęcia to ogromny stres dla całej rodziny. Wiem co mówię- Janek zmagał się z potwornymi kolkami, które trwały czasem nawet kilka godzin. Dobry system odpowietrzania w butelce to zatem rzecz niezbędna. 
  • Kształt butelki został zaprojektowany tak, aby ułatwić rodzicom prawidłowe trzymanie butelki i podanie pokarmu w bezpiecznej pozycji. Ta cecha z pewnością przyda się świeżo upieczonym rodzicom. 

Ostatecznie na butelkę przeszliśmy już całkowicie i synek jakby zapomniał jak jadł wcześniej. Nie szuka piersi, nie domaga się jej, nie wisi na mnie. To bardzo budujące, dzięki temu wiem, że był już na ten moment gotowy i fakt odstawienia od piersi nie odbije się negatywnie na jego psychice. Maksiu teraz zdecydowanie lepiej śpi w nocy (choć ponoć nie jest to regułą). Takie bardzo stopniowe odstawianie to nie tylko spokój psychiczny, ale też zdrowa adaptacja małego organizmu do nowej diety. 

U nas moment odstawienia zaplanowałam też dużo wcześniej i była to całkowicie świadoma i przemyślana decyzja.  Absolutnie nie neguję kobiet, które karmią piersią kilka lat. Niemniej jednak kiedyś w końcu zawsze przychodzi moment zakończenia przygody z karmieniem piersią z różnych przyczyn. 

Chciałabym też zaznaczyć, że tekst nie jest poradą medyczną. Wiele mam pewnie szuka odpowiedzi na takie pytania jak: Czy wprowadzać dziecku butelkę, kiedy maluch bardzo dobrze radzi sobie ze ssaniem piersi, a mama nie ma problemów z laktacją? Kiedy pierwszy raz podać pokarm przez smoczek? Czy butelka to zło podczas karmienia piersią? Myślę, że odpowiedzi należy szukać u doradcy laktacyjnego. Jeśli więc macie pytania i wątpliwości to chciałabym nadmienić, że marka LOVI posiada pierwszego w Polsce coacha laktacyjnego, który pomaga mamom w wyborze odpowiedniej drogi. Więcej w tym temacie znajdziecie TUTAJ.Mną kierowała intuicja (w końcu mam już dwójkę dzieci) i to właśnie naszą historię pragnęłam dzisiaj opowiedzieć.  Wiem, że trudno jest dziecku zrezygnować z piersi i wiele negatywnych emocji czas ten może wywołać. Bardzo chciałam uniknąć takich sytuacji. Sama szukałam porad u innych mam, które ten etap mają już za sobą. A skoro nam się udało- dzielę się tym z Wami.

Wpis powstał w związku z kampanią LOVI #wybierambezpieczeństwo. Cieszę się też, że mogłam dołączyć do #teamLOVI

Mam też niespodziankę! 

5 zestawów butelek Lovi Medical +

Napiszcie proszę w komentarzu pod tym postem jaką radę dałybyście sobie na początku drogi mlecznej, a pięć najlepszych odpowiedzi otrzyma zestaw butelek.

Konkurs trwa do 10 listopada 🙂

WYNIKI ROZDANIA! Zestaw butelek otrzymują:

  1. ANGELIKA
  2. KASIA (katarzyna.jasikowska@wp.pl)
  3. ALEKSANDRA TUROWSKA
  4. KATARZYNA (Kasia2739@hotmail.co.uk)
  5. PATRYCJA

Proszę o adres do wysyłki i telefon dla kuriera na mojego maila: iza@homeandbaby.pl

21 komentarzy

  1. Zosia

    7 marca 2022 at 13:49

    Najważniejsze to do niczego nie zmuszać ani siebie, ani dziecka, odstawienie od piersi powinno wyjść maksymalnie naturalnie 🙂

  2. Zosia

    17 listopada 2021 at 21:18

    mnie niedługo czeka ten etap… Dobrze, że trafiłam na Twój wpis spróbuję tego co wy.

  3. Izabela

    10 listopada 2021 at 18:37

    Moja rada dla mnie ode mnie 😀 uczyc dziecko przyzwyczajać do picia z butelki od urodzenia nie tylko do cycusia. Nawet karmiąc piersią odciągać pokarm i podawać w butelce, żeby dziecko się uczyło bo w przeciwnym razie będzie ciężko teraz to wiem. Każde moje wyjście kończylo się dzwonieniem do mnie bo muszę wracać nakarmić mała. Helenka ma teraz 7 miesiecy i myślałam że tylko my mamy taki problem że mała nie chce pić z butelki. Byly próby podawania jej mojego odciągniętego mleczka i różnych innych bo za każdym razem myśleliśmy że może jakieś jej nie odpowiada nie smakuje i niestety odpuszczałam. Mała była nerwowa nie chciała pić raczej się nia bawiła i ja gryzła niż piła z butelki. Dzięki twojemu wpisowi (za który bardzo dziękuję bo jest mega pomocny) wiem że nie tylko my mamy z tym problem. A więc moja druga rada dla mnie odemnie dużo cierpliwości i wytrwałości 😀 mam nadzieję że Helenie przyzwyczajenie do picia z butelki pójdzie równie dobrze jak wam 🙂 Zawsze wiedzialam ze chce karmić mojego maluszka piersią jeśli oczywiście będę mogła i cieszę się że udało nam się przetrwać te trudne chwile gdzie zaczął pokarm zanikać bo wiem że dla niej jest to coś niepowtarzalnego coś najlepszego co mogłam jej ofiarować od siebie.

  4. Angelika

    10 listopada 2021 at 18:00

    Zaufaj sobie i nie patrz na inne mamy, każdy Ci doradza ale to ty zdecydujesz o sobie i maluszku, chcesz dla niego tego co najlepsze. A czym dokładnie to jest ? Intuicja- kiedy będziesz trzymała w ramionach bezbronne dzieciątko, które patrzy w twoje oczka spod malusich rzęs swoimi pięknymi to zdasz sobie sprawę, że plany mogą ulec zmianie. Przygotuj sobie zarówno zestaw butelek, laktator i termofor. Staraj się karmić piersią i butelką, jeżeli coś nie wyjdzie nie martw się. Każda opcja jest dobra jeżeli ty się z nią dobrze czujesz.

  5. Kasia

    9 listopada 2021 at 16:38

    Zaufaj sobie i swojej intuicji. Jeśli będziesz chciała karmić, to w 90% dasz radę to zrobić. Mówię to jako mama, która pierwsze dziecko karmiła 16 miesięcy, a na początku przez 2 miesiące walczyłam z krótkim wedzidelkiem, pleśniawkami, krwawiącymi piersiami. Czasami pomoże jedna wizyta u doradcy laktacyjnego 😊 drugie dziecko ma 5 miesięcy i staramy się przejść na mm. I w końcu się uda 😁 tylko wystarczy wsłuchać się w siebie i swoje dziecko. Nic na siłę. Każdy sposób karmienia jest idealny ❤️

  6. Katarzyna

    8 listopada 2021 at 19:50

    Nie zapomnij o sobie ❤️

    1. Kasia

      9 listopada 2021 at 16:36

      Zaufaj sobie i swojej intuicji. Jeśli będziesz chciała karmić, to w 90% dasz radę to zrobić. Mówię to jako mama, która pierwsze dziecko karmiła 16 miesięcy, a na początku przez 2 miesiące walczyłam z krótkim wedzidelkiem, pleśniawkami, krwawiącymi piersiami. Czasami pomoże jedna wizyta u doradcy laktacyjnego 😊 drugie dziecko ma 5 miesięcy i staramy się przejść na mm. I w końcu się uda 😁 tylko wystarczy wsłuchać się w siebie i swoje dziecko. Nic na siłę. Każdy sposób karmienia jest idealny ❤️

  7. Bernadeta Woźniak

    8 listopada 2021 at 11:58

    Witaj, Jestem w 9 miesiącu ciąży i chętnie czytam o radach na początku drogi mlecznej niż sama ich udzielam🌝. Wiem, że będę musiała być wytrwały, uparta, nie poddawać się i cały czas próbować🤱. Nawet jak nie zawsze będzie wychodziło muszę być silna, bo wiem, że to najlepszy start żywieniowy mojej małe dziewczynki jaki mogę jej podarować. Wszystko pisze się tak prosto i mam nadzieję, że tak samo prosto i przyjemnie rozpocznie się nasza droga mleczna. Póki co skupiam się na tym, że karmienie sprawia przyjemność, że to chwila poznawania siebie, przytulania i w końcu akt połączenia, którego nie da się powtórzyć.

  8. Kasia

    8 listopada 2021 at 08:10

    Moja rada dla mnie ode mnie z perspektywy ponad półrocznego karmienia piersią?
    Dziewczyno, pomimo wielu trudności na początku mlecznej drogi, nie załamuj się. Wiem, że było ci trudno, bo poród cc, bo 5 razy nie mogli się wkłuć w kręgosłup i już myślałaś, że znieczulą cię ogólnie i nie będziesz mieć nawet świadomości momentu przyjścia na świat twojego dziecka, bo zamiast po 2 godzinach, twoje dziecko przywieźli ci dopiero po 12, bez żadnej informacji, kiedy ty leżałaś bez ruchu kilka godzin, czekając na jakąkolwiek wiadomość, co z twoim maluszkiem, bo przy próbie pionizacji dostałaś rozległego krwotoku, bo kiedy już późną nocą pokazali ci twojego synka, wiedziałaś, że cały ten dzień, tak ważny, bo pierwszy, wyjątkowy, jedyny, spędził bez ciebie, bez twojego ciepła, bicia serca, pokarmu, który daje życie… Zamiast tego dostał mm, a ty nie wiedziałaś, jak to wszystko się dalej potoczy i czy uda wam się wkroczyć na wspólną mleczną drogę.
    Nie trzeba było się zamartwiać, przecież twój mały ssak wywalczył sobie każdą najmniejszą kropelkę mleka i sprawił, że poczułaś się tak bardzo szczęśliwa i spełniona.
    Jakoś przetrwałaś ten nawał mleka, ogromne zapalenie piersi i 40 stopniową gorączkę, myśląc, że to c…vid, bo nie mogłaś nawet wstać z łóżka do swojego płaczącego dziecka…
    Pamiętaj, że warto było walczyć i trwać na tej drodze, bo każdy kolejny dzień, każda kolejna kropelka mleka sprawiła, że twój synek przez pół roku nie miał nawet kataru, że patrzył na ciebie tym szczęśliwym wzrokiem, który wyrażał więcej niż 1000 słów…
    Nie ważne jest nawet to, że kiedy wyszły mu 2 jedynki ugryzł cię tak, że syknęłaś z bólu.
    Nikt nie powiedział, że będzie łatwo, choć intuicyjnie zdawałaś sobie z tego sprawę, bo przecież 15 lat temu przyszedł na świat twój pierwszy syn, którego tez karmiłaś piersią. Jednak mając świadomość tego, jak długo czekałaś na swojego synka, doświadczając po drodze wielu strat, pamiętaj, że choć czasem tak ciężko, dajesz swojemu dziecku coś najcenniejszego, z pokarmem płynie do niego twoja miłość, oddanie, poczucie bezpieczeństwa i całkowita akceptacja, by kiedyś, między innymi dzięki temu, stało się wspaniałym człowiekiem.

    1. Izabela

      8 listopada 2021 at 08:20

      Zaniemówiłam. Jestem totalnie wzruszona. Dziękuję Ci za ten komentarz!

  9. Ania

    7 listopada 2021 at 18:50

    Nie rób czegoś jeśli nie chcesz lub nie czujesz się na siłach. Nie chcesz karmić piersią- nie rób tego „bo wypada”, „bo to dobre dla dziecka”, „bo tak trzeba”. Karmiąc butelką, też jesteś troskliwą i kochająca swojego maluszka mamą. Karmiąc butelką też nawiążesz niepowtarzalną bliskość <3

  10. Agata Michałowska-Kołcz

    7 listopada 2021 at 17:23

    Moja rada dla mnie nie podawać się z pierwszym synkiem udało się stopniowo po kilka kropelek. A z młodszym teraz jest dramat krzywi się krztusi jak bym mu podawała nie wiadomo co ale liczę na to że jak będę wytrwała w swoim postanowieniu to się nam uda i pokochamy się z butelką 😀

  11. Wiktoria

    7 listopada 2021 at 11:37

    Jako już mama i mama w dwupaku chciałabym powiedzieć sobie,że kobieca intuicja jest najważniejsza. Nie słuchaj innych,bo nie każda rada jest dobra. Jako kobieta sama najlepiej wiesz czego potrzebuje w danym momencie twoje dziecko. Pamiętaj,że mimo początkowych trudności warto walczyć o laktację i karmienie dziecka piersią. Jednak pamiętaj również o wprowadzeniu butelki,bo nigdy nie jest wiadome co może się przydarzyć. Nagłe wyjście lub choroba i przyjmowane leki mogą to utrudnić. Dlatego dobierz butelkę tak,aby jej kształt przypominał złudzeniem anatomiczną budowę piersi kobiety. Dobrze dobrany produkt pozwoli Ci uniknąć komplikacji i zapewni mniej stresu dziecku. Pamiętaj też o dobrym laktatorze,który pomoże w ciężkich sytuacjach. Jako mama ,jesteś też kobietą i masz prawo do chwili relaksu i spokojnej chwili dla siebie.

  12. Martyna Rachuba

    7 listopada 2021 at 09:01

    Sama jestem na etapie ostawienia córki od piersi. Karmimy się już 13miesiecy, córka jest bezsmoczkowa i wcześniej nie dostala z butelki nic bo nie chciała z niej pić. Jedynie z bidona z slomka trochę wody ale mleko nie przejdzie. Karmienie piersią przyszlo bardzo łatwo, córka od razu się z nią pokochała . Twoje rady wezmę do serca i sprobuje tego co wy . Bo narazie nic u nas nie ruszyło . Pozdrawiamy z moja cycoliną 💜

  13. Patrycja

    6 listopada 2021 at 22:56

    Przede wszystkim nie słuchać i nie przejmować się radami wszystkich ”uprzejmych”, takimi jak: dziecko powinno karmić się piersią, przez co ciężko było mi nauczyć maluszka korzystania z butelki. Dopiero po kilku miesiącach postanowiłam przeciwstawić się innym i przekonałam ich że używanie butelki nawet od pierwszych dni jest wygodne i bezpieczne. Powiedziałabym sobie żeby posłuchać swojej intuicji, zaoszczędziłoby nam to dużo płaczu, nieprzespanych nocy i nerwów. Teraz z perspektywy czasu, w drugiej ciąży nie popełnię tych samych błędów. Nie pozwolę sobie wmówić że kobieta nie karmiąca piersią, tylko butelką, jest mniej wartościowa.

  14. Katarzyna

    6 listopada 2021 at 22:27

    Rób to co ty uważasz za słuszne
    Każdy zawsze ma swoje 5 gr do dodania …
    Nie karm na leżąco, budź na karmienie itp itp było tego masa
    Wiadomo trzeba trzymac się faktów
    Ale, to ja jestem mamą to jest moje dziecko i ja zrobię to co uważam za najlepsze dla nas ♥️♥️♥️
    Słuchaj własnego serca ono wie najlepiej
    Karmiłam 11 miesięcy

  15. Weronika

    6 listopada 2021 at 21:13

    Jaką radę dałabym sobie ? Dużo cierpliwości i siły ❤️Są momenty w których bywa mega ciężko jest mnóstwo łez ale warto poświecić się każdej godzinie, minucie , sekundzie ! Bo nasze maleństwo rośnie i wyrośnie a nam tych chwil będzie brakowało ❤️

  16. Aleksandra Turowska

    6 listopada 2021 at 17:08

    Pierwsze dziecko karmiłam do drugiego roku życia i powiem szczerze, że trochę się w tym zatraciłam. Z każdym miesiącem tłumaczyłam sobie, że od przyszłego odstawię Nadie od piersi i przejdę na butelkę. Sama siebie oszukiwałam bo z czasem moja pierś nie była już źródłem pokarmu tylko uzależnieniem, zabawką. Każde wyjście było problemem. Nigdy nie chciała z nikim zostać. Przy drugim dziecku nie popełniłam tego błędu. Od początku synek był na piersi ale też na butelce. Można powiedzieć, że w pewnym sensie butelka nas uratowała 😂😂 Teraz nie ma problemu żeby wyjść coś załatwić czy żeby ktoś inny nakarmił. Podsumowując, karmienie piersią to świetna sprawa, moim zdaniem powinnismy tyle ile uważamy za słuszne, jednocześnie nie rezygnując z butelki. Moja rada ? Nie poddawać się kiedy dzidziuś nie chce „zaciągnąć” butelki. Na pewno przyjdzie to z czasem. Jeden zrobi to szybciej, a drugi później ale na pewno się uda 🙂 powodzenia !

  17. Beata

    6 listopada 2021 at 15:05

    Dla mnie karmienie piersią jest czymś cudownym ale niestety jest bardzo wyczerpujące. Sama po sobie wiem ze mogłam uczyć mała pic tez z butelki, niestety przez pierwsze kilka miesięcy byłam uwiązana w dzień dopóki mała nie zaczęła jeść stałych pokarmów. Teraz mam problem z karmieniem w nocy bez piersi nie zaśnie wiec moje wyjście gdziekolwiek po położeniu jej spać jest cudem bo gdy się obudzi odrazu chce piers w nocy. Dlatego moja rada dla samej siebie uczyć pic również z butelki

    1. Izabela

      6 listopada 2021 at 17:00

      Oj tak. Maksiu również odrzucał butelkę. Dopiero od miesiąca zjada całą porcję. Małymi kroczkami podawałam, po łyczku, systematycznie i się nauczył 🙂

  18. Beata

    6 listopada 2021 at 11:21

    Zaufaj swojej intuicji! Kobieca intuicja jest niezawodna!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *