Rossmann- moje wybory, Wyprawka, Zdrowie i pielęgnacja
Kąpiel niemowlaka- analiza składów kosmetyków z sieciówki
Pisałam wcześniej o konieczności stosowania bardzo delikatnych preparatów pielęgnacyjnych u noworodków. Sama używałam kosmetyków MommyCare, z których byłam bardzo zadowolona. Naturalny skład, zero podrażnień i uczuleń. Zaufałam im, wiedziałam, że stanowią coś więcej niż codzienny rytuał. Wyciągi z roślin, aromat olejków naturalnych- nic dodać, nić ująć. Jednak dość wysoka cena i konieczność zamawiania przez internet mnie przerosła. Janek jest już sporym niemowlakiem, nie mającym problemów skórnych. Zdecydowałam się na zmianę. Postanowiłam, że będę trochę jak większość matek i kupię ze sklepowej półki. Nie mogłam podjąć decyzji, na którą markę się zdecydować. W koszyku zlądawała więc Nivea Baby, Johnson’s Baby oraz Beabydream. Studiowanie różnic rozpoczęłam w domu. Cudów się nie spodziewałam. Wiadomo- są to kosmetyki produkowane przez globalne koncerny. Obowiązują je jednak wszelkie wymogi stawiane przez dyrektywę UE (ROZPORZĄDZENIE PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY (WE) NR 1223/2009 z dnia 30 listopada 2009 r.). Z góry podkreślam- wpis powstał po rozmowie z moją sąsiadką, która mnie poprosiła o taką analizę. A że większość mam z takich preparatów korzysta- tym bardziej podjęłam się zadania.
Nivea Baby- Delikatny żel do mycia ciała i włosów
Kosmetyki Nivea stosowane są w poznańskim szpitalu. Wątpię, aby wynikało to z ich dobroczynnego działania na skórę noworodka. Raczej Nivea po prostu wygrała przetarg. Nie uważam też, że stosowanie tych preparatów jest niewłaściwe. Przyjrzyjmy się wnętrzu- czyli co znajdziemy w składzie. I tak po kolei:
Aqua, Decyl Glucoside, Sodium Myreth Sulfate, PEG-200 Hydrogenated Glyceryl Palmate, Cocamidopropyl Betaine, Calendula Officinalis Flower Extract, Glycerin, Sodium Chloride, Citric Acid, Polyquaternium-10, Glucose, Sodium Benzoate, Parfum.
woda, emulgator chemiczny (działanie myjące), detergent syntetyczny (odtłuszczacz), emulgator, substancja pianotwórcza, ekstrakt z nagietka, sól, kwas cytrynowy, substancja zmniejszająca elektryzowanie się włosów, konserwant chemiczny i substancja zapachowa
Dość syntetyczne zestawienie. Jedyne co naturalne to nagietek, czyli roślina wykazująca właściwości przeciwzapalne, bakteriobójcze i grzybobójcze. Łagodzi obtarcia naskórka, stany zapalne, zmiany ropne i owrzodzenia. Jest to zatem kosmetyk myjący, zbliżony do preparatów stosowanych przez dorosłych. Zapewne dobrze radzi sobie z brudem, nie wymaga ponownej aplikacji. Skład nie jest zbyt długi, zawiera podstawowe elementy- niezbędne dla odpowiedniego działania i utrzymania prawidłowej konsystencji. Mogłoby być więcej natury- w końcu do żel dedykowany już od pierwszych dni życia!
Aby dobrze ocenić jego działanie najpierw przetestowałam na sobie. W moim odczuciu- na pewno mniej się pieni od żeli stosowanych przez dorosłych, ma łagodny, przyjemny zapach. Moja skóra zareagowała dobrze. Nie była napięta ale też nie nawilżona. Konieczna zatem okazała się aplikacja balsamu. Jak było u synka? Również całkiem dobrze. Brak jakichkolwiek zmian skórnych. Kosmetyk go nie uczulił. Skóra maluszka nie zmieniła się. Nie widzę przeciwwskazań w stosowaniu. Zawsze po kąpieli aplikuję mleczko do ciała- nie mogę więc powiedzieć, żeby kosmetyk mocno wysuszał delikatną skórę niemowlaka (spotkałam takie opinie).
MOJA OCENA DOBRY
Johnson’s Baby- łagodny płyn do mycia ciała i włosów
Żel Johnson’a już ze względu na sam skład oceniam gorzej. Tak, jak Nivea posiada wyciąg z nagietka- tutaj nie znajdziemy nic o działaniu łagodzącym, czy przeciwzapalnym. Owszem- jest naturalny emulgator i naturalny konserwant. Co z tego, skoro poza nimi w składzie są też ich chemiczne zastępniki.
skład:
[PR-003596] Aqua, Coco-Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Citric Acid, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Chloride, Glyceryl Oleate, p-Anisic Acid, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate, Parfum.
woda, emulgator chemiczny (działanie myjące), substancja pianotwórcza, kwas cytrynowy, zagęszczacz, sól, składnik oliwy z oliwek-naturalny emulgator wykazujący też działanie nawilżające, kwas anyżowy (naturalny konserwant), regulator pH, konserwant chemiczny i substancja zapachowa
Uważam, że oliwka w składzie to trochę za mało. Brakuje innych wyciągów roślinnych. Żel dobrze myje ale słabo pielęgnuje delikatną skórę dziecka. Po zastosowaniu na sobie- dobrze myje, łatwo się aplikuje, jest gęsty i wydajny. Wystarczy naprawę kropelka. Podjęłam próbę mycia nim synka. Prawdę mówiąc- nie zauważyłam nic niepokojącego. Jednak ze względu na skład wiem, że nie jest to dobry kosmetyk i raczej odradzam.
MOJA OCENA DOSTATECZNY
Babydream- żel do kąpieli „od stóp do głów”
Jakie było moje zaskoczenie, kiedy przeanalizowałam skład. Babydream zawiera emolient (działanie nawilżające), dodatkowo substancje łagodzące (Panthenol), naturalny ekstrakt z kiełków pszenicy i ekstrakt z rumianku. W tym preparacie mamy więc substancje syntetyczne o korzystnych właściwościach oraz naturalne wyciągi roślinne. Najlepszy skład spośród wybranych przeze mnie drogeryjnych preparatów.
skład:
Aqua, Cocamidopropylbetaine, Lauryl Glucoside, Glyceryl Caprylate, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Panthenol, Sodium Coco-Glucoside Tartrate, Sodium Hydroxide, Lactic Acid, p-Anisic Acid, Sodium Lactate, Triticum Vulgare Germ Extract, Chamomilla Recutita Flower Extract, Parfum.
woda, substancja pianotwórcza, emulgator (pochodzenia naturalnego), emolient, emulgator, Panthenol (działanie nawilżające, łagodzące, pielęgnujące skórę i włosy), substancja myjąca, regulator pH, kwas mlekowy (substancja nawilżająca), kwas anyżowy (naturalny konserwant), hydrofilowa substancja nawilżająca, ekstrakt z kiełków nasion pszenicy (źródło witaminy E, działanie wygładzające), ekstrakt z rumianku (działanie przeciwzapalne, przeciwbakteryjne), substancja zapachowa
Po umyciu swojego ciała- brak uczucia napiętej skóry, brak podrażnień, zmian skórnych- preparat mnie też więc nie uczulił. Jeżeli chodzi o synka- dobra tolerancja. Dość mocno się pieni. Może ułatwia to rozprowadzenie preparatu, jednak u takich maluchów, które wkładają wszystko ciągle do buzi- nie jest to korzystne (na rączkach pozostaje dużo piany). Bebydream oceniam dobrze.
MOJA OCENA BARDZO DOBRY
Wszystkie te kosmetyki możemy kupić w drogerii Rossmann.
Nie są to kosmetyki naturalne. Chemiczne składniki są na pewno lepiej dostępne. Wygrywają też ceną- stosuje więc je większość globalnych koncernów. Na co zwrócić uwagę wybierając preparat do pielęgnacji niemowlaka?
- Przede wszystkim nie kupujmy tych spoza Unii Europejskiej. Często są produkowane przez firmy-krzaki i nie spełniają norm.
- Nie kupujmy też kosmetyków na straganach, bazarach, w kioskach, gdzie możliwe jest, że stały kilka miesięcy w słońcu.
- Zwracajmy uwagę na datę ważności, jeżeli pozostał jeszcze tylko miesiąc, czy dwa- wybierzmy inne opakowanie.
- Zwracajmy uwagę czy kosmetyk nie stoi na mocno oświetlonej półce w supermarkecie, czy nie jest ciepły. Lepiej kupić krem w tubie niż w słoiczku, bo tuba lepiej chroni przed szkodliwym wpływem powietrza, światła, zanieczyszczeniem.
- Warto, jeśli jest możliwość, poprosić o próbkę, obejrzeć i powąchać kosmetyk. Kosmetyk dla dziecka nie powinien zbyt intensywnie pachnieć. Po przetestowaniu niewielkiej ilości na skórze dziecka, będziemy mieć pewność czy go nie uczuli. Oszczędzimy sobie i maleństwu niepotrzebnego stresu.
Heska
10 marca 2020 at 13:51ja do kąpieli mojego malucha używam kosmetyków oilatum. Bardzo delikatne krótki skład i skóra jest po nich taka mięciutka
Olga
17 marca 2020 at 14:07świetne są, my stosujemy emulsję do kąpieli. Skóra od razu tak fajnie nawilżona 🙂
emilia
1 maja 2020 at 17:58czego używasz z tej serii? 🙂
Michalina
29 lutego 2020 at 12:59te produkty są fajne to prawda, ale nie sprawdzą się u maluszków z przesuszoną, nadwrażliwą skórą czy z azs 🙁 niestety, takie dzieci powinny być smarowane tylko produktami leczniczymi, przetestowanymi dermatologicznie na podobnej skórze. u mnie w rodzinie już któryś maluch korzysta z oilatum i mamy sobie chwalą 🙂 i emulsję do mycia i kremik 😉
Jadzka
5 marca 2020 at 14:08my korzystaliśmy z emulsji oilatum praktycznie od razu po wyjściu ze szpitala, świetnie się sprawdzało
Anik
10 marca 2020 at 08:27A jak długo można to stosować?
Kila
17 marca 2020 at 07:19My stosujemy całą rodziną już od kilku lat, więc spokojnie można długo 😉
Anik
31 marca 2020 at 14:21Ooo, super informacja 🙂 Dzięki śliczne 🙂
Olga
12 marca 2020 at 15:06słyszałam właśnie że można stosować od 1 dnia życia. Musimy wypróbować ten emulsji, czytałam że ma bardzo fajny prosty skład
mAJka
29 kwietnia 2020 at 13:35tak,to prawda i dlatego też się na nią zdecydowaliśmy – skoro od 1 dnia no to tam nie moze byc nic co zaszodzi
Nova
10 marca 2020 at 12:00też stosuję emulsję do kąpieli oilatum, polecono mi ją w szkole rodzenia i faktycznie bardzo dobrze się sprawdza 😀 super jest to, że skład jest bardzo prosty i np nie ma substancji zapachowych
KaludiaAx
30 września 2017 at 13:07no własnie , sieciówek, a jak w aptece zapytałam to Pani dała mi Bebble szapon i żel – i delikatny, bez parabenów, zostaniemy przy niem
Magda
18 czerwca 2017 at 22:09Używałam do mycia głowy mojej córki szamponu Nivea Baby. W odróżnieniu od innych, wcześniej stosowanych szamponów włosy nie przetłuszczają się. Nie wiem, może miałam pecha, ale szampon od Nivea Baby jest u mnie od teraz niezastąpiony.
Elena
18 czerwca 2017 at 16:02Polecam wszystkim produkty linii Nivea Baby. Mój maluszek po kąpieli czuje się znakomicie, nie ma żadnych wysypek i innych zmian skórnych. Polecam jeszcze raz!
http://e-modik.pl
27 października 2016 at 14:04Bardzo przydatny wpis 🙂 pozdrawiam
ola
10 czerwca 2016 at 13:47Okropne lokowanie produktów nie tylko nieodpowiednich dla dzieci, ale również szkodliwych i rakotwórczych!!!
Bardzo swobodnie tłumaczony skład produktów np. Nivea – „detergent syntetyczny” to faktycznie jest PEG – związki które zwiększają przepuszczalność skóry, przez co jest ona bardziej podatna na wpływ zanieczyszczeń z powietrza i chemii kosmetycznej. Przypuszcza się, że mogą powodować raka.
Takich kwiatków jest więcej w artykule – może po prostu przepisać tak skład jak jest faktycznie, później każdy sobie sprawdzi w google poszczególne kontrowersyjne składniki.
Obecnie kosmetyki naturalne wcale nie są takie drogie, z resztą na zdrowiu bym nie oszczędzała…. Jest sporo sklepów z dobrymi cenami m.in http://www.ecoswiat.pl
Izabela
10 czerwca 2016 at 14:00Artykuł absolutnie nie jest reklamą. Fakt- kosmetyki te mają w składzie chemiczne związki- o czym jest napisane na wstępie. Artykuł powstał po rozmowie z moją sąsiadką, która mnie o to poprosiła 🙂 zgodnie z prośbą- pojawiły się składy dokładnie tak jak na etykietach.Jedna z Was wcześnij poleciła inny blog, gdzie również jest mowa o żelu babydream- TUTAJ
Malina
15 czerwca 2016 at 16:39To nie musi być lokowanie produktu. To są raczej produkty, których używa większość Mam, bo są mocno reklamowane i takiego lokowania nie potrzebują. Nie każda Mama ma czas na dokształcenie się w sprawie składów i tym podobnych, dlatego przydaje się poczta pantoflowa i takie wpisy na blogach, które nawet delikatnie wołają „uwaga, chemia!”.
Natalia
10 czerwca 2016 at 09:45polecam blog srokao….., tam mozna znaleźć szczegolowa analize wielu żeli, szmpnow itp. dla noworodkow i niemowlat. Wnikliwa ocena kazdego ze skladnikow pomogla mi podjac decyzje czego uzywac w pierwszych miesiacach zycia mojego bobasa 😉 postawilam na hipp babysanft a z czasem babyderm.Polecam artykuly pozdrawiam
Malina
15 czerwca 2016 at 16:38Podpisuję się pod tym rękami i nogami. Blog Sroki wiele mnie nauczył, teraz sama kontroluję skład swoich kosmetyków (lista bardzo ograniczona ;)). Ja sama używam tego płynu 2 w 1 Baby Anthyllis, ponieważ nie ma PEG, SLS, SLES i podejrzanych tlenków w składzie. Mój maluszek bardzo dobrze na niego reaguje, nic go nie uczula ani nie podrażnia. Poleciła mi koleżanka, spróbowałam i od tego czasu się trzymam 😉 Nie ma to jak sąsiadki, co nie? 😀