Bez kategorii, Fajne rzeczy i gadżety, LIFESTYLE, Moda, Wyprawka
Pierwszy wspólny spacer
Synek śpi, więc wrzucam kilka zdjęć z pierwszego, wspólnego spaceru. Pogoda jak na grudzień wyjątkowo dopisała. Jednak jak tylko zajdzie słońce, czuć zimne powiewy wiatru. Jako, że maluszek jest bardzo wrażliwy na zimno, musiałam go ciepło ubrać (co zresztą widać na zdjęciach). Gruba czapa, kombinezonik i ciepły ocieplany kocyk- to z pewnością dobry zestaw na pierwsze przywitanie świata. Ja też zdecydowałam się na zimowy ubiór. Nawet zabrałam mufkę, aby nie dotykać buzi synka zimną dłonią. Maluszek słodko spał, a my mogliśmy odprężyć się razem na świeżym powietrzu.
Mufka jest wodoodporna. Jedna strona wykonana jest z bawełny, druga z bajecznie mięciutkiego, kolorowego pluszu Minky. W środku wypełniona antyalergiczną, lekką, silikonową włókniną zapewniającą ciepło. Mufka zapinana jest na pięć zatrzasków, pomiędzy bawełną, a włókniną silikonową wszyty jest impregnowany ortalion, dzięki temu dłonie będą ogrzane i suche nawet w deszczowe i śnieżne dni.
Kocyk i mufka pochodzą od Makaszka (Teraz 10% rabatu!). Mają tak szeroki wybór wzorów, że każda mama, znajdzie coś do swojego wózka. Nowością jest motyw łapacza snów. Oprócz swojego niezwykłego wyglądu, ma też i pewne znaczenie. Wiecie jakie? Według indiańskich wierzeń sieć takiego amuletu przepuszcza tylko dobre sny, a zatrzymuje wszelkie koszmary, które giną potem wraz z pierwszymi promieniami wschodzącego słońca. Wieszano je w okolicy posłań dzieci, aby odpędzić od nich złe sny i zapewnić im spokojną noc. A co za tym idzie- odpoczynek dla rodziców, bo śpiące dziecko, to wyspany rodzic.
U nas wzór łapacza snów znalazł się na kurce- przytulaku i metkowcu- gryzaku. Janek jeszcze trochę mały na takie zabawki, myślę jednak, że szybko do nich dorośnie.
Kocyk, mufkę, przytulak i gryzak znajdziecie TUTAJ.
Ania
23 lutego 2016 at 20:41Hej!
Już jakiś czas wozicie się Buggaboo, mam więc pytanie jak wrażenia? Planujesz jakiś wpis na ten temat? Wiem, że na ten moment testujesz jedynie gondole ale jestem baaaardzo ciekawa. W przyszłym miesiącu zamawiam swojego cameleona ale jakieś małe wątpliwości mam… szczególnie, że większość osób jak słyszy ile ten wózek kosztuje to puka się w czoło. Jak się sprawdza na mniej równym terenie?
Izabela
24 lutego 2016 at 16:07Tak, pojawi się post z opinią o Cameleonie 🙂 Miał być gdzieś za miesiąc- postaram się jak najszybciej;) Nie będę się tutaj rozpisywać, powiem krótko- wózek ma sporo zalet ale też i wad. Wszystko zależy od tego gdzie mieszkamy i jak będziemy z niego korzystać. Co do nierównego terenu- duże dziury- wózek się nie nadaje, powierzchnia nieutwardzona z niewielkimi nierównościami- można swobodnie go prowadzić. Jednak największą zaletą jest jego zwrotność- wózek właściwie jedzie sam, wystarczy jednym paluszkiem pchać;) Doceniłam, kiedy prowadziłam wózki koleżanek- toporne, ciężkie, żeby skręcić trzeba było się wręcz nadać. Kiedy porównywałam w sklepie- nie widziałam aż takiej różnicy. Wszystko wychodzi pod obciążeniem maluszka 🙂