Siła tkwi w naturze- KONKURS z marką TREBORD
W aranżacji wnętrz, drewno nie bez powodu jest niezmiennie cenionym i eleganckim dodatkiem. Jego faktura, zapach i kolorystyka sprawiają, że mieszkanie emanuje charakterystycznym ciepłem. Natura zawsze wygląda dobrze, świetnie się prezentuje niezależnie od wielkości pomieszczenia, jego naświetlenia, czy kolorystyki. Ja pokochałam drewno już kilka lat temu. Mam nadzieję, że i Was zainspiruję. Dzisiaj kilka przykładowych aranżacji, a na deser KONKURS.
Obecnie drewniane, lecz nowoczesne meble są synonimem luksusu, minimalistycznego sznytu i wyczucia. Każdy więc chce je mieć!
Specjalnie dla Was wspólnie z marką TREBORD przygotowaliśmy KONKURS
Do wygrania jest stolik kawowy marki Trebord o wartości 3,6 tys zł!! Dokładnie taki, jak na zdjęciu:
Aby wygrać:
- Wystarczy, że polubisz stronę homeandbaby oraz Trebord na Facebooku
- Napiszesz kilka słów o sobie w komentarzu pod tym postem
Konkurs trwa do 2 kwietnia. Ogłoszenie wyników w ciągu trzech dni.
WYNIKI KONKURSU
Stół marki TREBORD otrzymuje BEATA KORNAS
GRATULUJEMY!!!
Lauretkę proszę o kontakt mailowy iza@homeandbaby.pl
Beata Kornas
7 kwietnia 2017 at 00:01Dziękuję za wygraną jestem bardzo szczęśliwa nigdy w życiu nie wygrałam nic tak pięknego 😍 w snach mi sie nie śniło że mogę wygrać, przy takim cudownym stoliku Trebord moja kawa Inka będzie smakowac jak mocno palona 😉 dziekuje 💟
Sebastian L
2 kwietnia 2017 at 22:42Witaj 🙂 Muszę przyznać, że długo się wahałem czy wypada mi pisać tutaj o sobie, wszak Twojego bloga podpatruję ukradkiem kiedy żona pochłania Twoje wpisy non stop planując jakieś zmiany w naszym domowym zakątku…ah! gdyby tylko wiedziała, że i mnie inspirujesz to nasze mieszkanie przyszłoby totalną metamorfozę :)) Z reguły jestem zwolennikiem prostoty i minimalizmu, lubię czasem pomajsterkować z teściem w garażu, ale największą radość sprawiają mi zabawy z synem, kiedy to budujemy karmniki dla ptaków, sklejamy modele samolotów, bądź też gramy w gry planszowe. Każdego dnia staram się wygospodarować czas by wspólnie z żoną i synem zjadać posiłki, a wieczorami przewidywać przy stole z kubkiem gorącego kakao opowiadając sobie co też przytrafiło nam się danego dnia – to nie tylko sprawia, że miło spędzamy czas, ale także wzmacniamy więzi między sobą. Nie ukrywam, że rodzina jest dla mnie na pierwszym miejscu. Dużą rolę odgrywa w moim życiu również praca, którą bardzo lubię, wszak spełniam się w roli ratownika medycznego. Z natury jestem wiecznym optymistą, uparcie dążę do celu i spełniam swoje marzenia :)) I chociaż moje życie nie jest usłane różami, i czasem zdarzają się gorsze dni, to lubię je takim jakim jest :))
Pozdrawiam :))
Łukasz
2 kwietnia 2017 at 22:19Hej ! Hej ! Czego szukasz ? Jestem Łukasz !
Lubię wieczorami siedzieć i przeglądać blogi o macierzyństwie – chyba dlatego moja żona nie narzeka na mnie, czerpie wiedzę i jej dużo pomagam. Chociaż ostatnio troszkę nabroiłem i muszę moje czyny wynagrodzić kobiecie bo puści mnie z torbami. Lubię męskie wieczory choć ostatnio były zbyt często a z żona widujemy się w drzwiach pracujemy o różnych godzinach by zajc się synem. Nabroiłem ! Za mało mnie dla nich. Próbując naprawić sytuacje i spędzać wieczory przy wspólnym stoliku zawalczę o stolik o których cicho marzy żonka.
Dajcie mi lekarstwo (stolik) by te ciche dni juz minęły !
P.s
4 bukiety kwiatów nie pomogły, obiad przesoliłem a ciasto.. eh.. spaliłem :/
Monika
2 kwietnia 2017 at 22:06Kilka słów o mnie…
Monika. Fascynatka przyrody. Kochająca las. Mama Filipa. Żona Łukasza. Zadłużona na 25 lat. Próbująca przekonać męża, że drewno w mieszkaniu to nr 1 ! Żyjąca na walizkach. Pracująca na 3 zmiany + 1 w domu. Kochająca życie. Szukająca inspiracji. Pragnąca kolejnego dziecka. Nadpobudliwa. Uwielbiająca homeandbaby.pl
Magda
2 kwietnia 2017 at 21:51Jestem Magda. Na co dzień projektuję instalacje sanitarne i codzienność mojej czteroosobowej rodzinki.
Łączę pracę zawodową z opieką nad dziećmi w międzyczasie próbując wydłużyć dobę choćby o godzinkę. Czasem mam wrażenie, że mi się udało 😉 Częściej jednak popijam zimną kawę i myślę, że cztery godziny snu to zawsze więcej niż te trzy wczoraj… 😉
Jestem mama dwójki cudownych brzdąców oraz mama chrzestna Michałka, który przyszedł na świat dokładnie tego samego dnia co Janek! 🙂 Z myślą o rodzicach mojego chrześniaka, którzy właśnie urządzają swoje pierwsze mieszkanie, postanowiłam powalczyć o ten piękny stolik kawowy od marki Trebord i homeandbaby 🙂
Mam nadzieję, ze uda mi się zrobić im ten wyjątkowy prezent! 🙂
Beata
2 kwietnia 2017 at 21:45Wielozadaniowosc to moja specjalnosc! Moje zycie kreci sie wokół stołu. A dlaczego? Jestem mama 1,5 roczniego Leona. Stół jest polem do odkrywania nowych smakow, ale takze najlepszym miejscem do układania naszych ukochanych puzzli.
Jestem nauczycielka języka hiszpańskiego. to na stole przygotowuję zajęcia, czytam, wycinam, kleję i zapisujępomysly na ciekawe lekcje.
Jestem żoną super męża. Stół to nasze centrum dowodzenia naszym małym światem, a takze miejsce wytchnienia przy lampce wina i rozmowie po cieżkim dniu. A na dodatek…
Jestem właścicielka pieknego pieska o imieniu Aura a na stole ćwiczymy ze szczeniaczkami przed wystawami, aby jak najlepiej sie zaprezentowa na wystawach psow rasowychc;) to wokol stolu trwaja gonitwy i harce naszej szalonej rodzinki, a takze rozgrywaja sie tu sasiedzkie rozgrywki gier planszowych 😉 stolik firmy Trebord bylby idealnym stylowym dopelnieniem naszego salonu 🙂 pozdrawiamy Leon, Beata, Kuba i Aura:)
Zuzia
2 kwietnia 2017 at 20:15Ma być o mnie? Będzie o mnie! Nie o tym, jak mnie życie doświadczyło, ani o idealnym miejscu na stolik kawowy. Mam na imię Zuzia i mam niespełna trzydziestkę na karku. Choć w moim życiu dzień do dnia jest do złudzenia podobny, to jednak każdy jest wyjątkowy. Mam rewelacyjnego Męża i rozkoszną Córeczkę, wokół których kręci się mój świat. Nieprzyzwoicie cieszą mnie małe rzeczy: krople deszczu na szybie, zielona fala na światłach ulicznych w mieście czy odnaleziona w pralce skarpetka. Szczerze nienawidzę mycia okien. Wolę wyczyścić do połysku 10 razy całą łazienkę niż umyć te 3 okna w mieszkaniu. Jestem fanką escape roomów, zagadek, kombinowania, konstruowania i majsterkowania. Uwielbiam rysować! Dla mnie ołówek w prawej dłoni to jak przedłużenie ręki. Nigdy w życiu niczego sobie nie złamalam, choć ilość nabitych siniaków liczyłabym w tysiącach. Mam bzika na punkcie scrapbookingu – namiętnie wywołuję zdjęcia, z prawdziwym namaszczeniem wyklejam albumy i ozdabiam je własnoręcznie. Lepiej czuję się, mając na nogach rolki (i to jest mój główny środek transportu po mieście) niż zwykłe buty. Mam duży szacunek do słowa pisanego, potrafię godzinami zachwycać się nad uwodzicielską konstrukcją zdania, niebanalną grą słów. Najbardziej w życiu cenię czas i on jest dla mnie przelicznikiem wartości wszechrzeczy. Uwielbiam swoją pracę, kontakt z dziećmi sprawia mi nieukrywalną radość. Mam Przyjaciół wartych tego, by pisać „P” wielką literą. U ludzi najbardziej irytuje mnie bezmyślność i złośliwość. Jestem osobą radosną, czerpiącą energię z każdego odwzajemnionego uśmiechu. Jestem Szczęśliwa.
KAMILA_DG
2 kwietnia 2017 at 10:26Witam ! Jestem Kamila stała czytelniczka bloga od ponad roku czasu 🙂 Z chwilą urodzenia dziecka moje życie zmieniło się o 180stopni. Przeprowadzka na drugi koniec Polski bez rodziny i najbliższych znajomych na co dzień. Aktualnie mam przy swoim boku męża i w 100% zaangażowanych teściów w opiekę nad naszą 1,5 roczną córeczką. To właśnie im zawdzięczam ten cały wkład włożony w wychowywanie, pomoc w ciężkich chwilach nad opieką nad dzieckiem. To właśnie oni postawili wszystko na jedną kartę oddając nam dom i budując nowy dla siebie pomimo zobowiązania się przez to na kredyt ( w trakcie budowy ). Są to ludzie perfekcyjni gdzie każdy detal ma duże znaczenie. Gdzie dodatki w domu cieszą oko. Gdzie przyjmowanie gości i rodziny jest wręcz wydarzeniem perfekcyjnym. Idealnym prezentem byłby ten stół jako prezent do nowego domu. Chociaż tyle moglibyśmy się odwdzięczyć za wszystko to co dla nas zrobili. Za wkład i serce jakie wnieśli przez te 1.5 roku mieszkając razem pomimo nieprzespanych nocy, wielu kolek , okresu ząbkowania i jak u każdego tych gorszych dni, które każdy z nas miewa. Stół TREBORD idealnie komponowałby się wśród nowoczesnego domu, wśród wypoczynku KLER. A my mielibyśmy poczucie włożenia cegiełki od nas do tego domu za to wszystko co dla nas zrobili… Czasami zamiast myśleć tylko o sobie , podziękujmy naszym bliskim za to wszystko co dla nas robią !!!!
Juli
2 kwietnia 2017 at 00:09Królowa ogniska domowego, która z dymem puścila czajnik, paprotkę i namiot.
Pełna wigoru, ale bez kawy żywotna jak dętka rowerowa.
Bezrobotna, ale zarobiona po pachy.
Poukładana wewnętrznie, ale z bałaganem w szafie.
Zbiera starocie, ale ma problem z zebraniem myśli.
Mistrzyni zapraw – ogórki i murarstwo.
Wiecznie wisi na telefonie, a poza tym wisi jej opinia obcych.
Brak jej piątej klepki, zamiast tego ma: szósty zmysł, swoje cztery kąty, trzeci podbródek.
Włosów jej ubywa, a kilogramów przybywa.
W ciąży wyglądała kwitnąco, a jej kwiatki na parapecie to suche badyle.
Sekundant pojedynków dziecięcych, strona w wieczornych sporach o pilota i pościel na łóżkowej granicy mąż-żona.
Chudnie w oczach. Tylko w oczach.
Ma nierówne piersi i nierówno pod sufitem.
Okres dostaje punktualnie, a sama jest wiecznie spóźniona.
Cała ja!
inka
31 marca 2017 at 20:58Witam gorąco,
… kilka słów o sobie… lubię gdy mniej znaczy więcej :). Potrafię zgubić się nawet w windzie. Chyba nikt nie ma tak słabej orientacji w terenie jak ja. A do tego kocham życie, które właśnie trwa, choć nie zawsze bywa różowo. Kocham być matką i żoną. Kiedy „dom” pachnie bezpieczeństwem, radością i spokojem. Kiedy słychać w nim rozmowy, muzykę, śmiech. Kiedy pachnie obiadem, choć gotować nie potrafię…., no choć gdy pachnie cynamonem w święta.
Uwielbiam książki i filmy, które potem dźwięczą latami w głowie.
Uwielbiam po stokroć dziękować za uśmiech moich dzieci zaraz po przebudzeniu (dwójka na koncie).
Jestem zupełnie zwyczajna, czasem aż głupio zwyczajna jak na XXI wiek… i mega zaczytana w ten blog.
Serdeczności!
Kamila
31 marca 2017 at 17:1428 letnia mama półrocznej Magnolii. Grafik komputerowy w jednym z największych nadmorskich hoteli. Obecnie cała swoją uwagę poświęcam dziecku i wykończeniu domu, a jak wiadomo wykończeniówka wykańcza wiec byloby świetnie wygrać ten wspaniały stolik😁 W dodatku jestem uzależniona od dobrej kawy a przy takim stoliku nawet rozpuszczalna byłaby do wypicia😁
Sara
30 marca 2017 at 20:21Z zawodu szalona 24-letnia pedagog, kochająca maluszki 🙂 do 2016 roku pracowałam w żłobku, aż doczekałam się własnej, wspaniałej córeczki Hani. Codzienność jest dla nas zaskakująca, ciągle uczymy się od siebie nowych rzeczy 🙂 Hania potrafi mnie zaskoczyć 😉 Jestem szczęśliwą żoną rolnika, także na codzień mam mnóstwo rozrywki 😀
Jesteśmy z mężem na etapie urządzania swojego własnego gniazdka i szukamy oryginalnych mebelków, więc taki stolik byłby spełnieniem marzeń 🙂
Dorota
30 marca 2017 at 15:29Jestem Dorota. Dorota Przybysz.
Mama 2 synów. Jas. Maciuś.
Żona Leszka.
Siostra Ani.
Córka Haliny.
Uwielbiam biegać, czytać kryminały, tańczyć i śpiewać z moimi synami, biegać boso po trawie.. Jeść! ŻYĆ!!
HA! Właścicielka pięknego stolika kawowego😉
Aurelia
30 marca 2017 at 14:50Chyba najgorsze z możliwych zadań. Każdy wie, że nie jest to łatwa sprawa napisać cos o sobie. Człowiek coś mądrego chciałby powiedzieć, coś intrygującego, czymś się wyróżnić… więc może zupełnie normalnie. Jestem bohemistką pracującą w lasach państwowych(tylko nie pytajcie mnie o wycinkę drzew!!!),po godzinach uczę czeskiego, a moi najmłodsi uczniowie mają 4 lata. Jednak oprócz tych wszystkich oczywistości, że jestem mamą, kobietą i tak dalej, to ostatnio jestem stoperem. Tak stoperem. Mierzę czas zwisu kota na klamce, ta bestia chce się wydostać na zewnątrz. Póki co rekord to 4 minuty i dwie sekundy. Stoper zawsze mam pod ręką. A stolik zachwyca… i wzdycham sobie do niego.
Marta
30 marca 2017 at 12:26Kilka slow o mnie? Rety! Co madrego napisac o sobie zeby wygrac taki bajeczny stolik?! 🙂
Fanką home&baby jestem od czasu ciazy, pokochalam zdjecia, porady, Janka💜💛 Dzis moj synek ma juz 17 miesiecy i jestem mama na pelnym etacie. Marke Trebord poznałam przy okazji kunkursu, gdzie do wygrania byla piekna deska- oczywiscie mam ja w domu! Uwielbiam ja, podaje na niej przystawki, koreczki- zawsze pieknie sie prezentuje. Dbam o nia bardzo💛
Co jeszcze o mnie? Marze zeby zobaczyc wioske Swietego Mikolaja! Moje dzieciece marzenie jest ze mna do dzis! Maz sie smieje, a ja marze! 🙂
A taki stoliczek baaardzo by nam sie przydal w naszym skandynawskim pokoju.Poprzedni zostal ewakuowany ze wzgledu na obraz, ktory stworzyl na nim moj syn- dlugopisem….
Pozdrawiam z moim małym K.
Agnieszka Przestacka Ines Hope
30 marca 2017 at 12:03W roli mamy dopiero od 3 miesięcy. Rola mamy cudownego, silnego synka. Synek który uparcie dążył do tego aby pojawić się w moim życiu mimo przeciwności. Mimo zaskoczenia rola ta okazała się czymś tak niezwykłym i obezwładniającym. Codziennie i w ciągu dnia i w nocy odkrywam w sobie kolejne pokałady siły i samozaparcia gdy 8 razy siadam przy stoliku w salonie i nie używam go do wypicia ciepłej herbatki, tylko do ściągnięcia synkowi tego co mogę mu dać najlepszego, ponieważ on niestety nie potrafi zrobić tego sam. Jeszcze długa droga przed nami i dużo sesji przy stoliku oby służył do tej nowej funkcji jak najdłuzej. I byłoby wspaniałym moc przy okazji robić to na czymś pięknym i ponadczasowym, takim jak stolik Trebord. To pewnie też przy stoliku w salonie odkryjemy pierwsze zdolności plastyczne, techniczne, i motoryczne. To on zachowa najpiękniejsze wspomnienia z tego okresu kiedy jesteśmy razem i się poznajemy jako mama i syn.
Beata Kornas
30 marca 2017 at 10:49Napisać coś o sobie hmm.. odkąd jestem mamą nie potrafię pomyśleć o sobie więc ciężko mi coś napisać bo mój świat się tak zmienił dzień za dniem tak szybko mi leci staram się być dobra mama i żona. Z zawodu jestem technikiem farmacji od 7 lat jestem imigrantka mieszkająca w Holandii obecnie bezrobotna siedząca w domu z dzieckiem. Życie w Holandii nie jest takie piękne jak mogło by się wydawać samotność(brak rodziny) i brak wsparcia pomocy w pracy czy w normalnym życiu przy zalatwianiu spraw urzedowych ze strony Państwa nie istnieje. Ciężka praca po 17 h lub 12h dziennie w zimnych warunkach sprawiła u mnie odmrozenie i zapalenie mięśni i stawów dłoni. 6 lat wycietych życia gdyby nie mąż poddała bym się dawno małe wynajęte mieszkanie które jest tak nieustawne że przytłacza. Dobrze że Polsce mamy maleńki domek po mojej babci była to stara rudera do generalnego remontu remont trwał 7 lat i teraz jesteśmy na etapie urządzania marze aby odpocząć od tych wszystkich życiowych przeżyciach aby usiąść w pieknym salonie wykonczonym w drewnie w wygodnym fotelu wypić pyszna kawę w pięknej filiżance stojacej na tym cudownym stoliku Trebord niczym się nie przejmować żyć chwilą zachwycać sie pięknem drewna..💟
Danusia
30 marca 2017 at 09:26Na codzień aktywna kobieta, obecnie z dzieckiem przy boku testuje inne formy aktywności ruchowej:-) Sprawdzam swoją siłe fizyczną i odkrywam nowe pokłady cierpliwości 🙂 Lubię coś upiec, aby mieć coś dla niespodziewanych gości, których jest sporo! Atomówka i kawa to moje drugie imię. Od niedługiego czasu nowe zainteresowanie to minimalizm w życiu.
Natalia Grzechnik
30 marca 2017 at 09:26Jestem mamą cudownego chłopca i żoną fantastycznego faceta, a z wykształcenia i zawodu psychologiem. Codziennie staram się by mój dom był miejscem, w którym moje dziecko dobrze się czuje i do którego mnie i mężowi chce się wracać. Dom to przede wszystkim ludzie i miłość między nimi, ale o ile lepiej wypoczywa i bawi się w pięknym wnętrzu przywodzącym na myśl Skandynawię. Być może drewno i bliskość natury to powody, dla których Skandynawowie to najszczęśliwsze nacje na świecie! Kawa przy tak eleganckim i finezyjnym stole? Bardzo chcę ją wypić 🙂
Magdalena
30 marca 2017 at 08:28NApisać kilka słów o sobie… hmm, na początek:jestem mamą od 2 miesięcy 🙂 stąd też moje zainteresowanie blogiem. Uwielbiam remonty i meble z charakterem. W czasie ciąży wspolnie z mężem odnowilismy stare fotele z PRLu, komode i dębowy stół. Najwięcej oczywiście pracy było ze stołem, a zee ja miałam juz pokaźny brzuch to głównie mąż szlifował, co do dziś mi wypomina 😜 Teraz wyżywam się w pokoju Synka zmieniając wystrój i dostosowując go do,naszych zmieniających się potrzeb. Co tu więcej napisać o sobie? Nie lubię jakoś tego specjalnie, więc mam nadzieję, ze choć trochę opowiedziałam o tym kim jestem- przede wszystkim mamą i czytelniczka bloga, z pasją do remontowania 😉 Pozdrawiamy razem z Synkiem !