Dom i Wnętrze, Dziecko, Fajne rzeczy i gadżety, Pokoik Janka
Kącik do zabawy
Urządzenie miejsca do zabawy na małej przestrzeni wcale nie jest łatwe. Dlaczego jednak niezbędne? Nasze dwupoziomowe mieszkanie nie pozwala, aby dziecko bawiło się w swoim pokoiku. Muszę mieć je przecież stale na oku!
Opieka matki nad potomstwem to nie tylko wspólnie spędzony czas ale i masa obowiązków. Gotowanie dla niemowlaka (osobny obiad dla nas), sprzątanie właściwie wszystkiego- raczkujący maluch zwiedza wszystko, do tego pranie, prasowanie…. Liczba czynności, które wykonuje matka w ciągu dnia nie zna końca. Jeśli więc synek, chociaż na piętnaście minut zajmie się w swoim kącie- ja mogę działać.
Takie miejsce do zabawy to też porządek w zabawkach. Dziecko nie bawi się wszystkim na raz i choć często z danym przedmiotem wędruje po mieszkaniu- zabawki mają swoje miejsce. Codziennie wieczorem zbieram wszystkie i układam. Przynajmniej chociaż przez kilka godzin, salon choć trochę przypomina ten z obrazka. Idealnie czysty, bez porozrzucanych klamotów (kiedy liczba zabawek rośnie i stają się przeszkodą w poruszaniu się- tak właśnie je nazywam).
Trudno było mi stworzyć idealny kącik. Właściwie dla każdego dziecka powinien być inny, dostosowany do jego indywidualnych preferencji. Na czym mi jednak zależało:
- Pojemniki i pudełka. Czyli dodatki pozwalające szybko schować i ukryć zabawki. Dobrze mieć je w różnych rozmiarach. To pozwala posegregować na te mniejsze i większe. Oddzielić pluszaki, samochodziki i inne. Pojemniki zamówiłam TUTAJ , TUTAJ
- Poduszki i pufa. Dzięki nim kącik staje się przytulny dla maluszka, a i starsze już dziecko również ma gdzie usiąść. Poduszki TUTAJ TUTAJ , TUTAJ, pufa TUTAJ
- Miejsce na książki. Janek bardzo lubi książki. Słucha jak mu się je czyta, a sam chętnie przegląda (a przynajmniej się stara). Najbardziej lubi tą po angielsku- chyba ze względu na bardzo trafione w dziecięcy gust obrazki.
- Zabawki. Część z nich może być “na widoku”, aby zachęcić dziecko do zabawy. Najlepiej, aby były to te preferowane, wówczas maluch częściej wraca w “swoje” miejsce.
- Miejsce do majsterkowania. U nas to drewniany warsztat. Pozwala bawić się na stojąco, rozpracowanie wszystkich elementów zajmuje dłuższą chwilę. Warsztat posiada drewniane narzędzie na magnes. Wszystko pomalowane jest farbą z atestem, dzięki czemu bez obaw dziecko może brać elementy do buzi. Służy też do nauki chodzenia, choć u nas jeszcze ta opcja nie jest wykorzystywana. TUTAJ
- Worek na klocki. Nie trzeba i wówczas zbierać, każdy po kolei. Zaciągamy materiałowy worek i już. Służy on też jako mata, dzięki temu sadzamy malucha na środku i miejsce do zabawy gotowe. TUTAJ
- Dywanik. Ja wykorzystałam ten, z pokoiku Janka. Do kupienia TUTAJ
Napiszcie jak Wam się podoba 🙂
Leave a Reply